Tenerife Travel- podróże w stylu slow
Podróże w stylu slow, co to znaczy? To znaczy, że zjesz w lokalnych restauracjach, zobaczysz kilka rzeczy, pójdziesz do miejscowego sklepu, skosztujesz pysznej kawki typowo kanaryjskiej, pojedziesz komunikacją miejską i zatrzymasz się kiedy chcesz i gdzie chcesz. Na spokojnie, powoli. Doświadczysz bycia tu i teraz, doświadczysz Teneryfy.
Tenerife Travel powstało z potrzeby podzielenia się dobrodziejstwami jakie sami doświadczyliśmy na Teneryfie. Teraz już jesteśmy rodziną 2+3 ale...
Wszystko zaczęło się, gdy jeszcze jako singielka podróżowałam do wielu miejsc, a na Teneryfie lubiłam zatrzymać się zawsze troszkę dłużej...Zawsze też miałam poczucie, że to nie jest mój ostatni raz bycie tam.
Lubiłam rozmawiać z ludźmi którzy tu mieszkają, żyją, pracują. W 2010 roku, gdy już naprawdę odpoczęłam, przejechałam Wyspę wzdłuż i wszerz, a raczej dookoła i pomyślałam sobie, że fajnie byłoby, gdybym też innych zaraziła tym miejscem. Zaczęłam chodzić (dosłownie!) od hotelu do hotelu i pytać, czy możemy współpracować, ponieważ po powrocie do Polski chcę założyć takie małe biuro podróży, które pośredniczyłoby tylko z hotelami na Teneryfie. Jeszcze wtedy, nie wiedziałam do czego mnie to doprowadzi. Wróciłam do Polski, wpadłam w wir studiów, potem podyplomowych, i pomysł z biurem po prostu odpuściłam. W między czasie wyszłam za mąż, dzieci i praca.
Pierwszy urodził nam się synek z Zespołem Downa. Było to dla nas wielkim zaskoczeniem i taką, lekko mówiąc, bombą atomową. Gdy zaczęliśmy leczenia, terapie, diagnozy itp. cały czas chodziło za mną, że na Teneryfie jest tak ciepło, jest naturalna stymulacja, mało bodźców, byłby wyciszony, mógłby spokojnie się rozwijać... Postanowiliśmy na jego roczek polecieć na Teneryfę i 1sze urodzinki celebrować na najwyższym szczycie Hiszpani, na wulkanie Teide!
To było cudowne przeżycie. Tam ludzię są bardzo mili, kochają dzieci, szczególnie te z niepełnosprawnością :) Mamy wiele anegdot, historii i przypadków gdzie pokazywali swoją dobroć i miłość zupełnie bezinteresownie! Już po 3 tygodniach tam, nasze dziecko, które nie umiało jeszcze podnosić się do góry i stać samodzielnie, nawet przy meblach, pewnego dnia po prostu wstało, stanęło na własnych nóżkach! I jak już wstał na nóżki, tak mu się to spodobało, że musieliśmy go nawet karmić gdy stał sobie przy kanapie! Nasz cały pobyt trwał prawie dwa miesiące i musieliśmy wracać gdyż byłam już w ciąży z naszym kolejnym synkiem :)
Minęło 6 lat (po drodze jeszcze kolejny synek) i zdecydowaliśmy się, że lecimy znowu. Chłopcy byli bardzo szczęśliwi, a my wyczekiwaliśmy wakacji jak powietrza. Nasz najstarszy, mając 7 lat i ZD niestety nie mówił i nie był odpieluchowany, ciągle chorował. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, a właściwie na niego. Zaplanowaliśmy Teneryfę na 7 tygodni. 7 tygodni ciepła, plaży, piasku, odizolowania, odpoczynku i regulacji układu nerwowego. Już w pierwszych dwóch tygodniach oczyścił sobie układ oddechowy, dostymulował się na plaży piaskiem i lekkimi falami. My też, jako rodzice, byliśmy spokojniejsi. Po 5 tygodniach, poszedł do łazienki sam i stało się! Co za radość!!! Rodzicom dziecka z niepełnosprawnością nie muszę nic tłumaczyć, wiecie co czułam, i sercem i nosem!!! ;) Pieluszki od tamtej pory już nigdy nie założył, nawet na lotnisko i do samolotu na 5,5 godzin lotu!!!
Po powrocie, żadne z dzieci nie zachorowało tej jesieni, zimy ani wiosny.
Dało mi to bardzo dużo do myślenia. W między czasie otworzyłam Gabinet Terapeutyczny Erudycja (specjalistyczne leczenie traumy wg metody Dr Gabora Mate, regulacja układu nerwowego i terapia słuchowa SSP oraz RRP wg Teorii Poliwagalnej dr Stephena Porgesa, psychosomatyczna terapia leczenia nadwagi i otyłości, hipnoterapia). Ukończyłam kolejne szkolenia, przeczytałam niezliczone ilości książek itp.
Zauważyłam, jak bardzo potrzebują pomocy i wsparcia Mamy, Ojcowie, opiekunowie dzieci niepełnosprawnych i ich najbliżsi. Niepełnosprawność dotyka nie tylko nasze dzieci. Dynamika całej rodziny się zmienia, również relacji i życia najbliższych znajomych i przyjaciół. Będąc mamą dziecka z Zespołem Downa, wiem jak jest, a to podobno jedna z "lżejszych" wag genetycznych jaką można w prezencie od życia dostać...Tak mówią, a my, wiemy swoje.
Wróciłam pamięcią do mojego pobytu gdzie chodziłam od hotelu do hotelu i jeden zapadł mi mocno w pamięci. Wówczas, nie myślałam, że mi się przyda... Jest to hotel przystosowany całkowicie do osób z niepełnosprawnością!
I tam Was serdecznie zapraszam z Tenerife Travel. Mamy też w ofercie różne samodzielne apartamenty, plany wycieczkowe, plaże dostosowane do osób z niepełnosprawnością :)
Doświadczyliśmy stresu i niepewności jakie towarzyszą rodzinom z dzieckiem z niepełnosprawnością na wakacjach. Wiemy na co zwracać uwagę (nasz synek jest tzw. uciekinierem ;) więc teren dokładnie musi być przez nas sprawdzony i zabezpieczony! Wakacje z nami może nie będą idealne, bo życie z niepełnosprawnością nie jest idealne, ale odpoczniecie. Większość rzeczy zdejmiemy z Was. Doświadczycie zrozumienia, akceptacji i takiej wolności do bycia tu i teraz. Zresetujecie się i naładujecie dobrem, słońcem i czasem spędzonym w pięknym otoczeniu. Możemy zapewnić ciągłość rehabilitacji, terapii logopedycznej w j. polskim, fizjoterapii, terapii (również dla rodziców (www.erudycja.com/terapie).
Chcemy, aby każdy mógł, tak jak my, doświadczyć dobra tej Wyspy. Wybraliśmy świetne miejsca, bezpieczne i takie które będą spełniały Wasze wyjątkowe potrzeby o których Chcemy, żeby samodzielna Mama nie bała się jechać na wakacje ze swoim dzieckiem z orzeczeniem. Zapraszamy babcie i dziadków. Z przyjemnością będziemy towarzyszyli osobom z nadwagą i chorobą otyłości wracać do zdrowia, szczegóły tu: www.erudycja.com/leczenienadwagi. My wszyscy potrzebujemy odpoczynku i poczucia bezpieczeństwa, bez niespodzianek, na spokojnie, powoli.
Mamy też w ofercie wypoczynek w postaci turnusu gdzie są warsztaty i coaching, głęboki relaks, czas dojścia do siebie- "Weź Głęboki Oddech".
Zaopiekujemy się Wami!